Pandemia koronawirusa zmieniła podejście naszego społeczeństwa do higieny rąk. Obecnie około 23 miliony Polaków stosuje dezynfekcję jako środek ochrony przed wirusami oraz bakteriami, co potwierdza przeprowadzone w maju b.r. badanie zlecone przez NAOS. Mimo, iż większość badanych potwierdza konieczność stosowania preparatów dezynfekcyjnych w celu ochrony zdrowia, jednocześnie ponad 1/3 Polaków skarży się na dolegliwości skórne wywołane przez silne substancje biobójcze.
Dezynfekcja rąk nadal ważnym elementem codziennej higieny
Jak wynika z raportu „Zwyczaje higieniczne Polaków w dobie koronawirusa” opracowanego na podstawie badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie NAOS, aż 93% Polaków przyznaje, że dezynfekuje ręce. Blisko połowa z nich, bo aż 12 milionów korzysta ze środków do dezynfekcji tuż po umyciu rąk, zazwyczaj po przyjściu do domu. Około 10 milionów Polaków nosi przy sobie własny preparat do dezynfekcji – zazwyczaj w formie żelu lub płynu.
Dla wielu Polaków dezynfekcja stanowiła element higieny jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. Jak powszechnie wiadomo, na przykład pracownicy służby zdrowia stosują dezynfekcję w ramach czynności prewencyjnych podczas wykonywanego zawodu. Według raportu, 65% badanych zaczęło korzystać ze środków do dezynfekcji w marcu 2020 roku, jednak około 9,5 miliona Polaków dezynfekowała ręce już wcześniej: najczęściej podczas wizyty w placówce medycznej oraz po kontakcie z osobą chorą.
Z zebranych danych wynika, że obecnie częstotliwość wykonywania czynności higienicznych w Polsce pozostaje na takim samym lub nawet wyższym poziomie niż podczas pierwszej fali COVID-19. Aż 2/3 Polaków dezynfekuje ręce częściej niż dwa razy dziennie. Głównym powodem stosowania środków biobójczych w Polsce jest obawa przed zachorowaniem na koronawirusa, a równocześnie aż 42% Polaków deklaruje, że dezynfekcja rąk pozwala im czuć się świeżo i czysto.
Stan wiedzy Polaków dotyczący ochrony przed koronawirusem
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa komunikowane były za pomocą wszelkich środków masowego przekazu. ¾ Polaków deklaruje, że zna zalecenia WHO, a zdecydowana większość z nich stosuje się do nich na co dzień. Jak wynika z przeprowadzonego badania, blisko połowa badanych twierdzi, że ich wiedza dotycząca bakterii i wirusów w ciągu ostatniego roku wzrosła. Większość badanych wie, że wirus COVID-19 rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Polacy jako główną ścieżkę transmisji koronawirusa uznają także kontakt z osobą chorą oraz brak odpowiedniego zabezpieczenia okolic twarzy.
Okazuje się, że informacje odnośnie zakresu działania preparatów przeznaczonych do dezynfekcji rąk nie są powszechnie znane. Polacy zapytani o właściwości płynów antybakteryjnych, poza wskazaniem działania bakteriobójczego w większości (70%) wymieniają także właściwości wirusobójcze.
Aż 85% Polaków zgadza się z faktem, że dezynfekcja stanowi ważny element w walce z pandemią. Większość z nich uważa, że chroni ona przed bakteriami oraz wirusami, a blisko 40% Polaków uważa, że zapobiega zachorowaniom. Jak wskazuje badanie, dezynfekcja jako niezbędny element naszej codzienności, negatywnie wpływa na stan skóry rąk.
Problemy skórne – skutki uboczne stosowania środków dezynfekujących
Przesuszona i podrażniona skóra rąk, widoczne pęknięcia i swędzenie to najczęściej wymieniane przez Polaków skutki uboczne stosowania środków dezynfekujących. Prawie 1/3 Polaków zmaga się z problemami skórnymi, najczęściej skarżą się na nie kobiety. Blisko 80% badanych uważa, że jest to wynikiem użytkowania silnych preparatów biobójczych, zawierających wysoką zawartość alkoholu. Zmiany skórne, które powstały w wyniku dezynfekcji rąk są jednym z głównych powodów rzadszego stosowania środków dezynfekujących.
Jak pokazują wyniki badania, w przypadku około 40% respondentów środki do dezynfekcji uważane są za „niezdrowe”. Głównymi powodami tych opinii są efekty związane ze uszkodzeniem bariery ochronnej skóry przez mycie i dezynfekcję. Warstwa lipidowa - naturalna bariera ochronna, przy częstej dezynfekcji jest rozpuszczana w wodzie i alkoholu. Z czasem powstają dolegliwości takie jak: suchość, świąd, pęknięcia i obrzęk skóry. Te dolegliwości towarzyszą obecnie bardzo wielu Polakom. Uszkodzony naskórek rąk jest o wiele bardziej podatny na infekcje i przenikanie niebezpiecznych czynników przez skórę. Dlatego bardzo ważne jest świadome korzystanie z środków czystości. Dostępne na rynku środki są stale udoskonalane, zawierają naturalne oleje, lipidy i skwalany, które uzupełniają uszkodzony naskórek. Chrońmy skórę rąk – mówi prof. dr hab. n. med. Lidia Rudnicka, prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego.
Czy nowe nawyki zostaną z nami na dłużej?
Pandemia niewątpliwie przyzwyczaiła Polaków do nowych zasad związanych z codzienną higieną. Czy po takim czasie, w pewnym stopniu oswojeni z zagrożeniem epidemiologicznym, będziemy nadal zwracali tak dużą uwagę na dezynfekcję rąk? Jak wynika z raportu NAOS, ponad połowa Polaków deklaruje, że zachowa obecnie stosowane środki ostrożności także po okresie pandemii koronawirusa. Do najczęściej wymienianych należą: częste mycie rąk (88%) oraz ich dezynfekcja (73%), a 28% badanych deklaruje chęć dalszego noszenia maseczek.
Najskuteczniejszą ochroną przed zakażeniem okazał się zestaw prostych czynności takich jak używanie środków dezynfekujących na bazie alkoholu i częste mycie rąk przy użyciu mydła i wody. Obecność wirusów odzwierzęcych i związane z nimi ryzyko rozmaitych zagrożeń powinno istnieć w naszej świadomości. Prawdopodobnym jest, że w naszej codziennej rutynie znajdzie się prewencja w postaci produktów do dezynfekcji. W myśl idei ekobiologii działanie to powinno respektować naturalne zasoby skóry. Ponadto, słusznym jest wspieranie badań, abyśmy byli lepiej przygotowani do ewentualnego przyszłego kryzysu zdrowotnego – mówi dr n. med. Malwina Zasada, Scientific & Training Manager w NAOS.
Trudno w chwili obecnej wyrokować jak długo sytuacja pandemii koronawirusa będzie regulować nasze codzienne życie. Pewnym jest jednak, że niektóre zachowania i zasady, z którymi w tym czasie musieliśmy żyć zostaną z nami długo po zakończeniu pandemii. Ponad połowa Polaków deklaruje chęć stosowania środków ostrożności po zakończeniu pandemii. Zdecydowana większość z nich przyznaje, że będą to między innymi mycie oraz dezynfekcja rąk. Pozytywem jest to, że wszyscy zwrócili większą uwagę na zachowanie czystości rąk. To niewątpliwie dobry nawyk, pozwalający ustrzec się od wielu chorób, nie tylko COVID-19 – dodaje prof. dr hab. n. med. Lidia Rudnicka.
W sytuacji, w której możliwym jest, że dezynfekcja zostanie w naszej świadomości na stałe, ważne jest, by stosować środki biobójcze odpowiedzialnie. Sygnalizowane przez Polaków problemy skórne powinny stanowić bodziec do zmiany podejścia do produkcji środków dezynfekujących. W odpowiedzi na zmieniające się nawyki higieniczne Polaków, zespół naukowców z NAOS opracował formułę produktu biobójczego, który jednocześnie chroni skórę rąk, przywracając utracone w wyniku dezynfekcji lipidy.
Wielokrotnie powtarzane w ciągu dnia, nasilone mycie rąk i stosowanie środków do dezynfekcji uszkadza skórę. Doprowadza do usuwania lipidów warstwy rogowej i prowadzi do suchości, świądu, rumienia, a nawet zapalenia skóry. Jak pokazało badanie NAOS, jest to problem, który dotyczy ogółu społeczeństwa. W momencie zagrożenia jakim jest pandemia chcemy działać przede wszystkim szybko i skutecznie zabijać patogeny chorobotwórcze. Zawsze jednak pamiętamy o długofalowych skutkach naszych działań. W dobie narastającej pandemii szukaliśmy rozwiązania, które zapewni ochronę zdrowia, jednocześnie przeciwdziałając niepożądanym skutkom, wynikającym z nasilonej higieny i dezynfekcji. Tak powstała światowa innowacja - Biphase Lipo Alcoolique - preparat, który łączy w sobie pełną ochronę skóry i dezynfekcję - dodaje dr n. med. Malwina Zasada.
Kontakt dla prasy:
Katarzyna Czarnecka-Żołnierczuk
+48 690 014 588
O NAOS
Z a ł o ż o n a p r z e z J e a n a - N o ë l a T h o r e l a i o b e c n a w p o n a d 1 0 0 krajach marka NAOS jest jedną z 55 najlepszych światowych grup kosmetycznych i jedną z niewielu, która zachowała swoją niezależność. NAOS ma ambicję zdobycia pozycji globalnego lidera, chce stać się firmą rozpoznawalną na całym świecie ze względu na autentyczne i oryginalne podejście, odległe od świata tradycyjnych kosmetyków. Aby osiągnąć ten cel NAOS będzie poszerzać zakres swojej działalności wychodząc od troski o skórę a kończąc na trosce o człowieka (zdrowie, piękno, dobre samopoczucie). Dzięki współpracy z pionierami w dziedzinie zdrowia, dobrego samopoczucia i urody NAOS rozwinęło podejście łamiące dotychczasowe zasady panujące w branży, ale pełne szacunku do ekobiologii. Skóra tworzy stale ewoluujący ekosystem, musimy zachować jej naturalne zasoby oraz pierwotne funkcje poprzez wzmacnianie jej naturalnych mechanizmów. Z tego pomysłu narodziły się marki Bioderma, Institut Esthederm i Etat Pur. Podejście naukowe w połączeniu z innowacyjnym myśleniem zaowocowało produktami, które zmieniły na zawsze światowy rynek kosmetyczny. Najlepszym tego przykładem jest woda micelarna Sensibio H2O, która była pierwszym tego typu produktem na świecie, kompatybilnym ze skórą i który pomimo wielu naśladowców do dziś zajmuje pozycję lidera.